Kategorie
artykuly Business Central Dynamics 365/AX Inne produkty Microsoft Polecane Produkty INLOGICA Wiedza biznesowa

CYFRYZACJA w BIZNESIE – Wdrożenie Microsoft Business Central w 5 dni | Michał Paluszczak

Spis treści
  • 00:00:00 Intro
  • 00:00:13 Przedstawienie gościa – Michał Paluszczak
  • 00:00:21 Geneza wdrożenia Business Central w 5 dni
  • 00:01:51 Fakty a nie mity – czy to tylko dobry marketing?
  • 00:03:09 Analiza przedwdrożeniowa
  • 00:04:24 Reakcja rynku i gwarancja satysfakcji
  • 00:07:35 Microsoft Business Central – produkt z gamy Premium
  • 00:08:53 Wyzwania wykorzystywanej metodologii
  • 00:09:44 Geneza ekspresowych wdrożeń
  • 00:11:38 Standard vs rozwiązania dedykowane
  • 00:12:51 Odbiorcy oferty od INLOGICA
  • 00:15:18 Zaproszenie do wdrożenia [SYSTEM ERP ZA DARMO]
  • 00:18:49 Outro

Michał Paluszczak: Wśród naszych klientów są firmy, które zaczynały od tego wzorcowego wdrożenia, o którym wspomniałem, czyli w 6-12 tygodni. Wyzwalaczy tego pomysłu było więcej niż jeden.

Marek Mac: Michał Paluszczak, prawie 10 lat doświadczenia w branży, CEO firmy INLOGICA. Cześć.

Michał Paluszczak: Dzień dobry, cześć. Dzięki za zaproszenie.

Marek Mac: Michale, dzisiaj mamy fajny temat, coś na co czekałem i dogadywaliśmy już bardzo długo, czyli wdrożenie Business Central w 5 dni.

Michał Paluszczak: Tak. Tak fajne, że aż niewiarygodne.

Marek Mac: Dokładnie. Jak to jest możliwe? Od razu tak z grubej rury!

Michał Paluszczak: Z grubej rury? To jest możliwe, ponieważ robi to INLOGICA. Taka odpowiedź byłaby najprostsza. My zawsze byliśmy firmą do zadań specjalnych. Natomiast to wdrożenie, koncept rodził się. To nie jest pomysł wariata, który się prześnił i usiedliśmy kiedyś przy kawie i stwierdziliśmy, że to jest dobra idea. To jest pomysł, który ewoluował. Ewoluował od momentu, kiedy zajęliśmy się Business Central.

Wcześniej INLOGICA zajmowała się głównie systemami Dynamics z rodziny AX, czyli AX 9-12 Finance & Operations, natomiast w momencie, kiedy zaczęliśmy prowadzić wdrożenia Business Central, zauważyliśmy bardzo wyraźną powtarzalność. Zwłaszcza w obszarze finansowo-księgowym.

No i na początku stworzyliśmy taki wzorcowy harmonogram wdrożenia w obszarze finansowo-księgowym, który był realizowany u klientów w 2-3 miesięcy, 6-12 tygodni. A kolejnym krokiem było większe wykorzystanie tej powtarzalności i stworzenie systemu już prekonfigurowanego, tak można było to nazwać, który jest możliwy do uruchomienia w 5 dni.

Marek Mac: Wiesz, to trochę brzmi marketingowo.

Michał Paluszczak: Wydaje mi się, że w tym roku było wiele prób różnych firm, które mówiły wdrożymy w 30 dni, wdrożymy w 3 miesiące… Tutaj rozmawiamy o wdrożeniu w 5 dni, więc co za tym się kryje? Jaka jest logika?

Wiesz, wśród naszych klientów są firmy, które zaczynały od tego wzorcowego wdrożenia, o którym wspomniałem, czyli w 6-12 tygodni, a wdrożenie trwało wielokrotnie więcej i było bardziej złożone. Oczywiście jest to na poziomie marketingu pewnego rodzaju zagrywka.

Dla konkretnej grupy firm o konkretnym profilu, o którym za chwilę powiem, jest to jak najbardziej wykonalne i mierzalne. Mówiąc o profilu mam na myśli firmę z branży usługowej, do 5 – 10 użytkowników, jeżeli to jest kwestia skali, a nie złożoności procesów, które w tej firmie występują. Wtedy jak najbardziej jesteśmy przygotowani na to, żeby odbierając telefon od tego klienta w poniedziałek rano, w piątek po południu oddać mu gotowy do użytkowania system.

Marek Mac: Gotowy do użytkowania to nie znaczy, że skończony, bo mamy jeszcze możliwość dalszej rozbudowy tego oprogramowania.

To tutaj pomijacie etap analizy?

Michał Paluszczak: Tak, ale gdybym miał to przedstawić na takiej osi czasu od tego telefonu poniedziałkowego, myślę, że to będzie najbardziej miarodajne. Dajemy sobie dzień na pracę taką koncepcyjno-warsztatową z klientem. Konsultanci od nas, zespół w zależności od branży, od doświadczeń siada z takim klientem na 1, czasami 2 dni. Zbieramy informacje, które możemy w tym czasie jeszcze w system wpompować, lekko go zmienić pod profil, pod założenia klienta. Następnie w tym harmonogramie mamy przewidziane 2 dni właśnie na taką pracę jeszcze wewnętrzną, koncepcyjną, testy i prace administracyjne. Trzeba te środowiska zbudować, założyć użytkowników, wpisać do tego systemu dane podstawowe i rejestrowe firmy.

No i 2 dni na szkolenie użytkowników końcowych, tak żeby w ten piątek po południu, wychodząc, zamykając drzwi u klienta w biurze, można było zostawić im logi do systemu i aby oni w piątek jeszcze mogli, wystawić fakturę albo stworzyć pierwszy raport na bazie danych, które już zostały wprowadzane do systemu.

Marek Mac: Powiedz mi, macie pierwszy feedback z rynku, jak ludzie na to reagują? Ja jestem ciągle przy tej pozycji, że to jest bardzo śmiały projekt, chciałbym poznać, że faktycznie jest to możliwe i przekonać też ludzi do tego, że warto spróbować w te 5 dni wdrożyć system. Pytam o to, bo sam pewnie mi przyznasz rację, że ludzie, firmy chcą bardzo mocno customizować sobie rozwiązania.

Michał Paluszczak: Oczywiście, unikalność, czy jakby sukces w firmach, które wdrażają systemy ERP, również w takiej skali powiedzmy kilku- kilkunastu użytkowników, ich unikalny jakiś proces, ich unikalne jakieś cechy spowodowały, że osiągnęły na ten moment jakiś poziom rozwoju i też sukcesu, co chociażby daje im możliwość wyasygnowania budżetu na taki projekt. Umówmy się, jednoosobowa działalność gospodarcza, która wystawia 3 faktury w miesiącu, nie będzie zainteresowana tak złożonym systemem, jakim jest Business Central. To jest system dający wielokrotnie dużo więcej możliwości, ale ja śmiało mogę odpowiedzieć, że jeżeli nie uda nam się wdrożyć tego w 5 dni, to po prostu za to nie zapłacisz.

Gdybyś był zainteresowany i stwierdził, dobra sprawdzam, karty na stół. Macie moją firmę i uruchomcie ten system u mnie. Daj nam 5 dni i zapłacisz. Jeżeli się nie uda z powodów leżących po naszej stronie, oczywiście te koszty Ciebie nie będą dotyczyły.

Marek Mac: Faktycznie to jest fajne podejście.

Michał Paluszczak: Brzmi butnie. Nie chcę, żeby tak zabrzmiało i chcę, żeby tak zabrzmiało. Jestem tego pewny.

Marek Mac: Tak, trochę wyzwanie dla rynku, dla firm, które poszukują systemu.

Michał Paluszczak: Tak, ktoś powie, że psujemy rynek tym podejściem. Ja powiem, że dajemy w cenie tego projektu i w jego zasobności dokładnie tyle, ile to jest warte.

Ten system po 5 dniach daje Tobie możliwość operacyjnego działania. Wystawienia faktury, stworzenia korekty do tej faktury, zarejestrowania kosztów, wygenerowania pierwszych raportów. To wszystko jest możliwe.

Oczywiście, jeżeli Twoja organizacja będzie chciała rozwijać ten system albo już na starcie pewne rozwiązania, które my założyliśmy, podam przykład wymiarów finansowych – my zastosowaliśmy bardzo prosty mechanizm – 2 wymiary finansowe.

Jeżeli Twoja organizacja już teraz używa 4, to w naturalny sposób to wdrożenie potrwa dłużej i trzeba ten budżet zwielokrotnić z 2 do 4. Jeżeli my przyjmujemy, że ustawieniem wymiarów finansowych zajmujemy się w 2 godziny, a Ty nam powiesz, że będziemy rozmawiać nie o 2, a o 4, to ten czas prawdopodobnie ulegnie podwojeniu.

Ale jeżeli Twój biznes jest bazowo prosty i spojrzysz na zasobność tego wdrożenia, które jest dość precyzyjnie opisane, chociażby po to, żeby nie budziło kontrowersji przy uruchomieniu, na co się umawialiśmy, a na co nie, to tak naprawdę w te 5 dni jest to spokojnie wykonalne. Myślę, że nawet z delikatnym zapasem.

Marek Mac: To jest fajna furtka dla firm, które albo nie mają w ogóle systemu, albo działają na czymś mało znanym, które nie integruje się z innymi rozwiązaniami, a tutaj pojawiacie się Wy z produktem, który jest bardzo znany i ma szerokie zastosowanie.

Michał Paluszczak: Tak, pojawiamy się z produktem PREMIUM. W ogóle, jeżeli mówimy o Business Central i rozwiązaniach Microsoft, to ciężko już mówić o samym systemie ERP jako tej wartości. Tak naprawdę filozofia Microsoft i taka, z którą my idziemy na rynek, to jest opowiadanie o tym i uruchamianie tego w takiej formule, jako ekosystemu.

Te narzędzia, które wokół chociażby Business Central są zbudowane przez Microsoft z gotowymi integracjami, takimi jak najbardziej ukochane narzędzie wszystkich finansistów i księgowych, czyli Excel, jak narzędzie komunikacyjne, czyli Teams, jak narzędzie dla analityki, jak Power BI. Te rzeczy zawierają się w tym wdrożeniu, ponieważ uruchamiając taką współpracę z monopolistą, jednak jesteśmy coraz bardziej przez niego formatowani, tak żeby nie powiedzieć osaczani. Takie są ryzyka, ale też korzyści.

Jednak narzędzie spójne, z gotowymi wtyczkami, niewymagającymi pracy programistycznej jest zwyczajnie szybsze do wdrożenia, bardziej skalowane na przyszłość.

Marek Mac: A jakie były wyzwania, w momencie, kiedy opracowywaliście taką ofertę?

Michał Paluszczak: Dobrym przykładem będzie liczba serii numeracyjnych. Kiedy konsultanci przychodzili i mówili: ok, wkładamy w pudełko i będziemy ustalać tutaj serię numeracji poszczególnych dokumentów, za każdym razem pytałem ich: ile ich będzie?

Tak aby od początku czarno na białym można było w formie dokumentu pokazać klientowi, że tych serii numeracji przewidujemy na przykład 6, a nie 60 albo 600. Oczywiście to są pojęcia i wartości abstrakcyjne, mogę sobie wyobrazić sytuację biznesową, w której zdarzy się klient, który będzie miał tych serii na przykład 600. No i w tym momencie cały koncept wdrożenia w 5 dni nie miałby szansy powodzenia.

Marek Mac: Zastanawiam się jeszcze, wcześniej rozmawialiśmy z Grzegorzem, Twoim wspólnikiem i on wspomniał, że rozwija firmę w Stanach. Czy to nie jest taka koncepcja, gdzie można było podpatrzeć w Stanach? Może tam już to się udaje?

Michał Paluszczak: Troszkę tak. Pewnie tych wyzwalaczy tego pomysłu było więcej niż jeden.

Rzeczywiście te doświadczenia, o których rozmawiamy z rynku amerykańskiego, koncentrują się wokół projektów czy rozwiązań pudełkowych. W Polsce do tej pory mieliśmy przy wdrożeniach ERP podejście otwarte. Coraz więcej firm mówi o tym, mam nadzieję, że też robi tego rodzaju rzeczy, które my w tej chwili wdrażamy z powodzeniem w kontekście rozwiązania takiego zamkniętego, gotowego do odpalenia w kilka dni. Ale tutaj będę podkreślał cały czas, to nie jest koniec tej drogi. Każda firma, która chciałaby ten system rozwijać to ma do czynienia naprawdę z potężnym narzędziem.

My na dobrą sprawę tym wdrożeniem błyskawicznym pozwalamy szybko wejść w ten ekosystem. Szybko uczynić go biznesowo użytecznym. Tak, żeby nie trzeba było nakładu wielu miesięcy prac albo wielu lat prac czasami po to, żeby wystawić fakturę.

Mieliśmy taki przypadek kiedyś, że klient zadzwonił i mówił: Panie Michale, bo my wdrażamy już pół roku. Jesteśmy pół roku po uruchomieniu, ale dalej który wystawiam w innym systemie. Dlaczego w ten sposób? Co tu się wydarzyło? Co poszło nie tak? Wiele rzeczy w wdrożeniu takim otwartym może pójść nie tak.

Staraliśmy się odwrócić tutaj tą optykę, tak żeby rzeczy pewne i powtarzalne można było wykonać szybko i dać to poczucie tego przyrostu u klienta jak najprędzej.

Marek Mac: Czyli jesteś zwolennikiem standaryzacji. Odchodzisz trochę od customów, idziesz w kierunku standardyzacji.

Michał Paluszczak: Staram się w tych wdrożeniach wypośrodkować to o czym wspomniałem wcześniej, czyli nie rozwalcować tych przewag konkurencyjnych, które spowodowały, że klient stanął przed koniecznością czasami uruchomienia systemu ERP, ale nie starać się wymyślać na nowo koła albo prochu. To już zostało wymyślone. Nie widzę potrzeby rozmawiania o wymiarach finansowych dłużej niż kwadrans.

Mamy w swoim portfolio taką propozycję, o której wspomniałem, czyli wdrożenia w określonym budżecie w czasie 6-12 tygodni. Tam jest przestrzeń na troszeczkę więcej porozmawiania, podyskutowania z naszymi specjalistami o tym jak coś może działać, jak powinno, jak to u nas jest. Jeżeli chodzi o zdecydowaną większość firm, to pewne podstawowe procesy finansowo-księgowe przebiegają bardzo podobnie.

My je możemy potem wyginać, możemy je rozwarstwiać, rozciągać, ale gdzieś na końcu pewne podstawy są niezmienne.

Marek Mac: Ja bym jeszcze podkreślił, że nie wolno brać pod uwagę tego, że jeżeli to jest wdrożenie w ciągu 5 dni, to jest dla małych, mikro firm. Bardziej bym powiedział, że zaczynasz rozmowę z firmą, która być może nie jest świadoma, że wystarczą jej podstawowe funkcjonalności, a podczas rozmowy faktycznie możesz te 5 dni rozwinąć do wielu mendejsów.

Michał Paluszczak: Oczywiście. Ja traktuję nasze propozycje jako swego rodzaju mapę w biegu na orientację. To troszeczkę tak, wiesz mniej więcej w jakim kierunku jest meta, ale co po drodze spotkasz już od ciebie nie zależy.

Ani od nas, ani od klienta czasami. Tak samo jest w biegu na orientację. Jeżeli dostajesz mapę i wiesz, że meta jest na północ stąd, to nie wiesz co po drodze, jakie bagno, jakie wzgórze, jakie urwisko.

I tu jest troszeczkę podobnie. Jest o tyle łatwiej przy takim podejściu, jakie proponujemy, że zawsze mamy taki twardy punkt odniesienia. Jak mówiłem o wymiarach finansowych, tak wiele innych elementów tego systemu, chociażby scenariuszy sprzedaży, możemy w bardzo prosty sposób porównać.

Co wiedzieliśmy albo z czym wchodziliśmy do projektu, z jaką koncepcją, a ile tych scenariuszy sprzedaży wydarzyło się na końcu, albo ile nam podczas analizy użytkownicy scenariuszy wykreowali albo wręcz odwzorowali z realnego życia organizacji. Wtedy się łatwiej rozmawia o tym, dlaczego coś miało zająć kwartał, a zajmie de facto 2 kwartały. Jeżeli my skupiamy się w tym naszym wzorcowym podejściu na jednym scenariuszu procesu sprzedaży, a klient z uwagi na jakiś multichannel ma tych scenariuszy 5 i do pewnego momentu prowadzimy go jedną ścieżką, a na końcu rozwarstwiamy, multiplikujemy, to w tym momencie dyskusja jest dużo bardziej partnerska, otwarta i transparentna.

To nie jest tak, że ja sobie coś wymyśliłem, tylko mogę odwołać się do tego pierwotnego dokumentu i powiedzieć, że słuchajcie, my w HappyFlow zakładaliśmy to, a jeżeli u Was jest tego pięciokrotnie więcej, to wystarczy spojrzeć na odpowiednią pozycję czasochłonności w tym pierwotnym, zazwyczaj mniej lub bardziej ją przemnożyć razy multiplikacji, która się pojawiła i wychodzi nam nowy budżet. Wychodzi nam urealnienie budżetu, może nie nowy, realny, taki, który faktycznie odpowiada temu, co firma, klienta robi.

Marek Mac: A czy to mogłaby być oferta dla firm, które chciałyby mieć pilotażowe wdrożenie, czyli sami do końca nie wiedzą, czego potrzebują, być może nie mają czasu, żeby skupić się czy na analizie, czy na swoich procesach, wdrażają sobie Business Central w 5 dni, mają to z boku jako dodatkowy system, w międzyczasie firma sobie nad tym pracuje i obudowuje swoją koncepcję w systemie, jak ma wyglądać.

Michał Paluszczak: Jak najbardziej. Myślę, że nawet można by się pokusić o formę zaproszenia Waszych odbiorców do tego rodzaju eksperymentu. Można takie wdrożenie, uruchomienie zrobić testowo w firmie, możemy pomyśleć nad ekstra koncepcją, żeby to udokumentować z Waszą pomocą i kto wie, może będzie z tego fajna powtarzalna sprawa. W ogóle jeszcze jedną z genez, cofając się skąd się te pomysły brały na takie podejście, Microsoft często pokazywał podczas swoich webinarów,  wydarzeń, przykłady firm, które budowały w oparciu o Business Central rozwiązania branżowe.

Kiedyś pamiętam taką prezentację związaną z warsztatem samochodowym, moduł magazynowy wykorzystywany jako zasobnik w warsztacie, oczywiście moduł zakupy, sprzedaż. Partnerzy tacy jak moja firma budowali w oparciu o Business Central rozwiązanie dla branży. Myśmy też szukali takiej branży, przegadaliśmy bardzo wiele z nich, budowę jachtów, branżę funeralną, sporo tego było. Za każdym razem nam się wydawało, że trafiamy na ograniczenia obiektywne albo za bardzo tej branży nie znaliśmy, nie wiedzieliśmy jak się za nią zabrać, mieliśmy zbyt mało informacji albo pomysły wydawały nam się zbyt proste, więc w pewnym momencie stwierdziliśmy, dobra przeskoczmy to, zostawmy tę branże w spokoju i zróbmy dla konkretnego typu działalności. Ten koncept, który zbudowaliśmy, gdybym miał takiego idealnego klienta przedstawić, to jest to firma usługowa, 5-10 użytkowników systemu maksymalnie, poruszających się w obszarach: finansów, sprzedaży i zakupów.

Myślę, że liczba pracowników nie ma tu większego znaczenia, bo jeżeli o takiej skali mówimy, chociażby z uwagi na szkolenia, to zmieścimy się w tych 5 dniach, czyli usługi, 5-10 użytkowników i system może działać.

Marek Mac: To, co powiedziałeś o tym eksperymencie, to jest bardzo fajny pomysł, faktycznie można by zaprosić kogoś, kto zgodziłby się na takie wdrożenie i po kilku miesiącach, czy po pół roku ponownie go odwiedzić i zobaczyć, jak mu się pracuje. Wydaje mi się, że ludzie mogą trochę bać się tej koncepcji, wiedząc, ile faktycznie kosztuje wdrożenie systemu ERP. Ja wiem, że tak jak tutaj sobie rozmawiamy, to zależy od tego, czy spełniasz takie wymogi i twoje procesy się mieszczą jakby w wymogach wdrożenia 5 dni, ale firmy chyba nie do końca są świadome i mają klapki na oczach.

To co, zapraszamy do tego eksperymentu?

Michał Paluszczak: Zapraszamy, jak najbardziej. Możemy taki eksperyment poczynić, myślę, że warto będzie poświęcić jakiś dodatkowy może komentarz.

Marek Mac: Czyli musiała być to firma usługowa?

Michał Paluszczak: Usługowa, pięciu, dziesięciu użytkowników systemu poruszających się w obszarze finansów, sprzedaż, zakupu.

Marek Mac: No to Michale, ja Ci bardzo dziękuję za udział i mam nadzieję, że nasz eksperyment ujrzy światło dzienne i zobaczymy, jaki będzie feedback.

Michał Paluszczak: Dziękuję, życzę nam powodzenia w takim razie.

Marek Mac: Dzięki.

Kategorie
artykuly Wiedza biznesowa

Analiza ABC – na czym polega i kiedy może być przydatna?

Spis treści
Analiza ABC - na czym polega i kiedy może być przydatna

Analiza ABC, nazywana również metodą Pareto, jest jedną z najpopularniejszych technik wykorzystywanych do zarządzania zapasami, produkcją, a także w logistyce. Polega ona na podziale asortymentu na trzy grupy w zależności od ich wartości dla przedsiębiorstwa. Metoda ABC pozwala lepiej zarządzać zasobami i koncentrować się na elementach, które generują największe korzyści lub wymagają największej uwagi. Dzięki niej przedsiębiorstwa mogą optymalizować swoje działania, poprawiać efektywność i lepiej alokować zasoby.

Analiza ABC - co oznacza?

Nazwa „ABC” odnosi się do trzech głównych kategorii podziału towarów lub zasobów:

Analiza ABC, nazywana także analizą Pareto, opiera się na zasadzie Pareto, według której 20% przyczyn odpowiada za 80% skutków. Zastosowanie tej metody w przedsiębiorstwach pozwala skupić się na najważniejszych zasobach, które mają największy wpływ na wyniki finansowe.

Na czym polega metoda ABC?

Metoda ABC polega na analizie asortymentu w oparciu o ich wartość. Zasada jest prosta – produkty lub zasoby są klasyfikowane według ich wartości w odniesieniu do całkowitego przychodu firmy lub kosztu. Proces ten składa się z kilku kroków:

Klasyfikacja ABC - jak przygotować podział?

Przygotowanie klasyfikacji ABC w praktyce wymaga przestrzegania kilku kluczowych kroków:

Metoda ABC - przykłady

Metoda ABC – przykłady

Przykład 1: Zarządzanie zapasami

Wyobraźmy sobie firmę, która sprzedaje elektronikę. W analizie ABC można stwierdzić, że produkty A (np. laptopy i smartfony) stanowią 20% asortymentu, ale generują 80% przychodów. Produkty B (np. akcesoria) to 30% asortymentu, generujące 15-20% przychodów, a produkty C (np. kable, etui) to 50% asortymentu, które przynoszą jedynie 5-10% przychodów. W tym przypadku firma może skupić swoje działania na grupie A, aby lepiej zarządzać zasobami i zoptymalizować sprzedaż.

 

Przykład 2: Produkcja

W przypadku firmy produkcyjnej analiza ABC może dotyczyć surowców używanych w procesie produkcji. Surowce klasy A to najważniejsze elementy, które są najdroższe lub najczęściej wykorzystywane. Surowce B mają średnią wartość, a surowce klasy C są rzadko wykorzystywane i stanowią mały procent całkowitych kosztów.

Analiza ABC - kiedy warto ją przeprowadzić?

Analiza ABC jest przydatna w wielu przypadkach, a jej zastosowanie może pomóc przedsiębiorstwu na różnych etapach działalności:

Podsumowując, analiza ABC jest uniwersalnym narzędziem, które można wykorzystać w różnych aspektach działalności przedsiębiorstwa. Pomaga zidentyfikować kluczowe zasoby, lepiej nimi zarządzać i skupić uwagę na elementach o największym wpływie na wyniki firmy. W praktyce jest to jedna z metod, które prowadzą do bardziej efektywnego zarządzania i optymalizacji działań.

Kategorie
artykuly Business Central Dynamics 365/AX Inne produkty Microsoft Polecane Produkty INLOGICA Wiedza biznesowa

Licencje Microsoft – Poznaj różnice w kosztach – który model wygrywa? Subskrypcje czy użytkowanie wieczyste?

Spis treści
Licencje Microsoft. Subskrypcje czy użytkowanie wieczyste? Czyli która z opcji jest lepsza dla Twojego biznesu?

W naszym poprzednim artykule: Licencje Microsoft – Subskrypcje czy użytkowanie wieczyste? Czyli która z opcji jest lepsza dla Twojego biznesu zbadaliśmy mocne i słabe strony obu modeli licencjonowania, zapewniając kompleksowe porównanie. Poniżej przedstawiamy szczegółowy przegląd kosztów dla tych opcji.

Opłaty licencyjne Business Central

Przykład ilustruje 5-letnią prognozę kosztów dla firmy korzystającej z Business Central z 20 użytkownikami. Obliczyliśmy wydatki licencyjne w tym okresie, aby zapewnić jasne zrozumienie finansowych aspektów związanych z każdym podejściem licencyjnym.

Subskrypcja vs licencja wieczysta - wykres

Porównanie modeli licencjonowania często wskazuje na znaczące różnice w strukturze kosztów, zwłaszcza w dłuższej perspektywie czasowej. Na wykresie widzimy, jak oba modele ewoluują pod względem kosztów.

Model subskrypcyjny wydaje się bardziej opłacalny na początku, z niższymi kosztami startowymi, co czyni go atrakcyjnym rozwiązaniem dla firm, które chcą szybko wdrożyć system bez ponoszenia dużych nakładów jednorazowych.

W modelu posiadania (licencja wieczysta), firma musi na starcie wyłożyć większą sumę na zakup oprogramowania, jednak po pewnym czasie nie ponosi już regularnych kosztów związanych z licencją. Na wykresie widać, że w dłuższej perspektywie koszty subskrypcji zaczynają się równać z kosztami jednorazowego zakupu, a po przekroczeniu pewnego punktu, subskrypcja może okazać się nieznacznie droższa.

Zalety subskrypcji

Jednak warto zauważyć, że subskrypcja oferuje:

Dla firm, które potrzebują elastyczności i regularnych aktualizacji, model subskrypcyjny jest bez wątpienia lepszym rozwiązaniem. W odróżnieniu od jednorazowej licencji, subskrypcja pozwala dostosować system do zmieniających się potrzeb firmy. Możliwość rozłożenia kosztów na mniejsze, regularne płatności, sprawia, że model subskrypcyjny jest bardziej przystępny i elastyczny, szczególnie dla firm o zmiennych potrzebach i ograniczonym budżecie na inwestycje IT.

W ostatecznym rozrachunku, wybór pomiędzy tymi dwoma modelami zależy od specyfiki firmy, jej planów rozwojowych i budżetu. Jednak dla dynamicznie rozwijających się firm, model subskrypcyjny oferuje większą elastyczność i możliwość bieżącej adaptacji systemu do nowych warunków biznesowych, co sprawia, że jest bardziej atrakcyjną opcją.

Koszt, który nie uderzy w portfel? Sam zobacz

Kalkulator Licencji Microsoft
Nie przepłacaj za licencje Microsoft!

Skorzystaj z naszego kalkulatora licencji Microsoft i zaoszczędź nawet do 37%. Sprawdź ile możesz zaoszczędzić!

Kategorie
artykuly Business Central Dynamics 365/AX Inne produkty Microsoft Polecane Produkty INLOGICA Wiedza biznesowa

Licencje Microsoft – Subskrypcje czy użytkowanie wieczyste? Czyli która z opcji jest lepsza dla Twojego biznesu?

Spis treści
Licencje Microsoft. Subskrypcje czy użytkowanie wieczyste? Czyli która z opcji jest lepsza dla Twojego biznesu?

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy bardziej opłacalna jest subskrypcja miesięczna produktów Microsoft, czy jednorazowy zakup licencji, poniżej przedstawiamy szczegółową analizę obu opcji. Przyjrzymy się kosztom związanym z nabyciem i utrzymaniem licencji, aby ułatwić Ci podjęcie świadomej decyzji.

Dostępne modele licencjonowania

Zapoznaj się z porównaniem zalet i wad dostępnych modeli licencyjnych- skrót

Zapoznaj się z porównaniem zalet i wad dostępnych modeli licencyjnych- skrót

ZALETY korzystania z licencjonowania subskrypcyjnego- szczegóły

Wybór licencjonowania subskrypcyjnego przedstawia się jako znacząco korzystniejszy z kilku kluczowych powodów, które czynią ten model atrakcyjnym dla nowoczesnych przedsiębiorstw. Poniżej przedstawiamy argumenty przemawiające za wyborem subskrypcji:

W erze cyfrowej transformacji, gdzie technologia ewoluuje w błyskawicznym tempie, a elastyczność i adaptacja do zmian stają się kluczowe dla sukcesu biznesowego, licencjonowanie subskrypcyjne oferuje firmom znaczące korzyści. Zapewniając łatwość dostosowania, redukcję początkowych kosztów oraz stały dostęp do najnowszych technologii i wsparcia, subskrypcje stanowią przyszłościową i strategiczną inwestycję dla każdego przedsiębiorstwa.

WADY korzystania z licencjonowania wieczystego- szczegóły

Choć licencjonowanie wieczyste może wydawać się atrakcyjną opcją ze względu na jednorazową płatność i trwałe prawo do użytkowania oprogramowania, istnieje szereg wad, które mogą sprawić, że ten model będzie mniej korzystny dla współczesnych przedsiębiorstw:

W kontekście szybkich zmian technologicznych i dynamicznego środowiska biznesowego, te ograniczenia mogą sprawić, że licencjonowanie wieczyste stanie się mniej atrakcyjne dla firm poszukujących rozwiązań umożliwiających im szybką adaptację i innowacje.

Dalej masz wątpliwości? Zobacz jakie branże z powodzeniem korzystają z modelu subskrypcyjnego

Dalej masz wątpliwości? Zobacz jakie branże z powodzeniem korzystają z modelu subskrypcyjnego

Współczesny świat biznesu skłania się ku modelom płatności opartym na regularnych, miesięcznych opłatach. Taki model płatności przynosi wiele korzyści, takich jak ciągłe ulepszanie produktu, regularne aktualizacje oraz możliwość dostosowania produktu do potrzeb klientów na podstawie ich opinii i doświadczeń.

Model subskrypcji zapewnia liczne korzyści, w tym elastyczność, skalowalność, niższe koszty początkowe, przewidywalne płatności miesięczne, stały dostęp do najnowszych aktualizacji, ulepszoną obsługę klienta, lepsze zarządzanie przepływami pieniężnymi, dostęp do szerszego zakresu funkcji, możliwość anulowania lub dostosowania usługi w dowolnym momencie oraz łatwą integrację z innymi usługami.

Kategorie
artykuly Wiedza biznesowa

System MES w firmie produkcyjnej – do czego służy?

Spis treści
System MES w firmie produkcyjnej - do czego służy

System MES w firmie produkcyjnej - do czego służy?

Współczesne przedsiębiorstwa produkcyjne coraz częściej wdrażają zaawansowane systemy zarządzania produkcją, które pozwalają na optymalizację procesów produkcyjnych oraz zwiększenie wydajności. Jednym z takich rozwiązań jest system MES (Manufacturing Execution System). Oprogramowanie MES to kluczowe narzędzie dla firm produkcyjnych, które pragną monitorować i kontrolować każdy etap produkcji w czasie rzeczywistym. W tym artykule wyjaśnimy, czym jest system MES, do czego służy i jakie korzyści płyną z jego wdrożenia w firmie produkcyjnej.

Co to jest MES (Manufacturing Execution System)?

MES (Manufacturing Execution System) to oprogramowanie służące do zarządzania i monitorowania procesów produkcyjnych w czasie rzeczywistym. Jego głównym celem jest zbieranie danych z maszyn i urządzeń produkcyjnych oraz nadzorowanie każdego etapu procesu produkcyjnego – od momentu przyjęcia zamówienia aż po finalizację produkcji. System MES integruje dane operacyjne, logistyczne, jakościowe oraz inne związane z produkcją, co pozwala na pełny wgląd w to, co dzieje się na hali produkcyjnej.

Do czego służy oprogramowanie MES?

Oprogramowanie MES pełni kluczową rolę w zarządzaniu produkcją, oferując kompleksowy zestaw narzędzi do monitorowania, kontrolowania oraz optymalizacji procesów produkcyjnych. Główne zastosowania MES to:

Najważniejsze funkcje programu MES

System MES oferuje szeroki zakres funkcji, które wspierają zarządzanie produkcją. Wśród najważniejszych funkcji oprogramowania MES można wymienić:

System MES a ERP – różnice

Choć zarówno system MES, jak i ERP (Enterprise Resource Planning) są powszechnie stosowane w firmach produkcyjnych, mają one różne cele i funkcje. Główna różnica między nimi polega na tym, że:

Oba systemy mogą współpracować, a ich integracja pozwala na jeszcze lepszą koordynację działań w przedsiębiorstwie.

Korzyści ze wdrożenia Manufacturing Execution System

Korzyści ze wdrożenia Manufacturing Execution System

Wdrożenie systemu MES w firmie produkcyjnej przynosi wiele korzyści, takich jak:

Jak zintegrować oprogramowanie MES z ERP?

Integracja systemu MES z ERP jest kluczowa dla zapewnienia płynności i spójności działań w przedsiębiorstwie. Współpraca tych dwóch systemów umożliwia harmonijną wymianę danych pomiędzy produkcją a administracją, co przekłada się na optymalizację procesów.

Aby zintegrować MES z ERP, konieczne jest:

Podsumowując, system MES to kluczowe narzędzie w firmie produkcyjnej, które pozwala na monitorowanie i kontrolę procesów produkcyjnych w czasie rzeczywistym. Dzięki integracji z systemem ERP, przedsiębiorstwo może maksymalnie wykorzystać swoje zasoby, minimalizować przestoje oraz zwiększać efektywność produkcji.

Kategorie
artykuly Wiedza biznesowa

Co to jest i na czym polega elektroniczny obieg dokumentów?

Spis treści
Co to jest i na czym polega elektroniczny obieg dokumentów

W dobie cyfrowej transformacji przedsiębiorstw, automatyzacja i optymalizacja procesów stają się kluczowymi elementami usprawniającymi codzienną działalność firm. Jednym z głównych narzędzi, które przyczyniają się do usprawnienia pracy, jest elektroniczny obieg dokumentów. Co to dokładnie oznacza, na czym polega i jakie korzyści przynosi wdrożenie tego systemu? W poniższym artykule omówimy te zagadnienia, włącznie z praktycznymi przykładami i kluczowymi informacjami na temat wdrożenia systemu w firmie.

Co to jest elektroniczny obieg dokumentów?

Elektroniczny obieg dokumentów to proces automatycznego zarządzania dokumentacją firmową, w którym dokumenty są przesyłane, przetwarzane, archiwizowane i zatwierdzane w formie elektronicznej. W przeciwieństwie do tradycyjnej pracy z dokumentami papierowymi, systemy elektroniczne pozwalają na szybki i bezpieczny przepływ informacji w firmie, niezależnie od jej wielkości.

W praktyce oznacza to eliminację wielu manualnych operacji, takich jak drukowanie, fizyczne podpisywanie czy przesyłanie dokumentów między działami firmy. Wszystko odbywa się za pomocą zintegrowanych systemów informatycznych, które zapewniają transparentność, pełną ścieżkę audytu oraz kontrolę nad dokumentami na każdym etapie ich obiegu.

Elektroniczny obieg dokumentów w firmie - na czym polega?

Elektroniczny obieg dokumentów w firmie polega na digitalizacji oraz automatyzacji wszystkich procesów związanych z zarządzaniem dokumentacją, począwszy od jej tworzenia, poprzez przesyłanie, zatwierdzanie, aż po archiwizowanie. Kluczowe kroki tego procesu obejmują:

Elektroniczny system obiegu dokumentów - przykłady

Przykładami najczęściej używanych dokumentów w elektronicznym systemie obiegu dokumentów są faktury, zamówienia, raporty, wnioski urlopowe czy umowy handlowe. Warto również wspomnieć o:

Elektroniczny obieg dokumentów od kiedy jest obowiazek

Elektroniczny obieg dokumentów od kiedy jest to obowiązek?

Zagadnienie elektronicznego obiegu dokumentów nie jest nowością, ale w niektórych sektorach, takich jak administracja publiczna, wprowadzono obowiązek korzystania z takich systemów. Elektroniczny obieg dokumentów od kiedy stał się obowiązkiem? W Polsce, od stycznia 2021 roku, administracja publiczna została zobowiązana do wdrożenia e-dokumentacji zgodnie z ustawą o cyfryzacji. Coraz więcej firm prywatnych również decyduje się na wdrożenie takich rozwiązań, zarówno ze względu na przepisy prawne, jak i korzyści biznesowe.

Jak wdrożyć elektroniczny obieg dokumentów w firmie z ERP?

Wdrożenie elektronicznego obiegu dokumentów w firmie, zwłaszcza zintegrowanego z systemem ERP, to złożony proces, który wymaga odpowiedniego planowania oraz zaangażowania ekspertów IT. Oto kluczowe kroki w procesie wdrożenia:

Korzyści wynikające z wdrożenia elektronicznego obiegu dokumentów

Elektroniczny obieg dokumentów w firmie to nie tylko oszczędność papieru i miejsca, ale również wiele korzyści operacyjnych. Oto najważniejsze z nich:

Podsumowując, elektroniczny obieg dokumentów to kluczowe narzędzie wspierające digitalizację procesów biznesowych w nowoczesnych firmach. Jego integracja z systemem ERP pozwala na uzyskanie pełnej kontroli nad dokumentacją, automatyzację procesów oraz znaczne usprawnienie pracy.

Kategorie
artykuly Wiedza biznesowa

Odwrotne obciążenie VAT – co to jest, jak zaksięgować?

Spis treści
Odwrotne obiążenie VAT - co to jest, jak zaksiegować

Mechanizm odwrotnego obciążenia VAT to istotna procedura stosowana w systemie podatkowym, która dotyczy specyficznych transakcji gospodarczych. Choć regulacja ta została wycofana w 2021 roku w ramach zmiany przepisów, warto ją poznać, ponieważ była powszechnie stosowana i może pojawić się np. w odniesieniu do starszych transakcji czy faktur. Czym dokładnie było odwrotne obciążenie VAT, kiedy należało je stosować, a także jak zaksięgować fakturę z tym mechanizmem.

Odwrotne obciążenie - co to jest?

Odwrotne obciążenie VAT (ang. reverse charge) to szczególny mechanizm rozliczania podatku od towarów i usług, który polega na przeniesieniu obowiązku rozliczenia VAT na nabywcę towaru lub usługi, zamiast na dostawcę. W standardowym modelu to sprzedawca dolicza VAT do ceny sprzedaży, a następnie przekazuje go do urzędu skarbowego. W mechanizmie odwrotnego obciążenia odpowiedzialność za naliczenie i odprowadzenie VAT spoczywa na nabywcy.

Warto podkreślić, że odwrotne obciążenie stosowano tylko w określonych sytuacjach, głównie w odniesieniu do transakcji związanych z obrotem wybranymi towarami i usługami, szczególnie w branżach budowlanej, elektronicznej czy metalowej.

Kiedy stosować odwrotne obciążenie VAT?

Zastanawiając się, kiedy odwrotne obciążenie miało zastosowanie, należy zwrócić uwagę na kilka kluczowych warunków. Mechanizm ten dotyczył tylko niektórych towarów i usług, określonych w odpowiednich przepisach prawnych (w Polsce były to załączniki nr 11 i 14 do ustawy o VAT). Odwrotne obciążenie obejmowało między innymi:

Zastosowanie odwrotnego obciążenia miało miejsce, gdy obie strony transakcji były podatnikami VAT czynnymi (zarówno sprzedawca, jak i nabywca). Warto zaznaczyć, że od 2021 roku mechanizm odwrotnego obciążenia został zastąpiony przez mechanizm podzielonej płatności (split payment), jednak dla starszych transakcji wciąż może być istotne.

Jak zaksięgować fakturę z odwrotnym obciążeniem?

Z księgowego punktu widzenia, faktura z odwrotnym obciążeniem wymagała odpowiedniego ujęcia w ewidencji podatkowej. Ważne było, aby prawidłowo ująć obowiązek naliczenia i odprowadzenia VAT przez nabywcę, a nie przez dostawcę, co różniło się od standardowych procedur.

Krok po kroku – jak zaksięgować fakturę z odwrotnym obciążeniem:

Dzięki temu, jeżeli nabywca miał prawo do odliczenia podatku, mechanizm ten był neutralny finansowo, ponieważ kwota podatku naliczonego równała się kwocie podatku należnego.

Odwrotne obiążenie VAT - przykłady

Odwrotne obciążenie VAT - przykłady

W celu lepszego zrozumienia, jak działało odwrotne obciążenie, warto zapoznać się z kilkoma praktycznymi przykładami.

Przykład 1: usługi budowlane

Firma A świadczy usługi budowlane dla firmy B. Obie firmy są czynnymi podatnikami VAT. Zgodnie z przepisami, firma A wystawia fakturę bez VAT, z adnotacją „odwrotne obciążenie”. Firma B, będąc nabywcą usługi, ma obowiązek rozliczyć VAT. Zakładając, że stawka VAT wynosi 23%, firma B wykazuje VAT należny w wysokości 23% wartości usługi w swojej deklaracji VAT, a jednocześnie ma prawo do jego odliczenia (jeśli spełnia warunki odliczenia).

Przykład 2: sprzedaż elektroniki

Firma X sprzedaje firmie Y telefony komórkowe o wartości 50 000 zł. Obie firmy są podatnikami VAT. Firma X wystawia fakturę bez VAT-u, ponieważ sprzedaż telefonów komórkowych podlegała mechanizmowi odwrotnego obciążenia. Firma Y jest zobowiązana do naliczenia VAT w swojej deklaracji podatkowej – 23% od kwoty 50 000 zł (11 500 zł VAT należnego) i jednoczesnego odliczenia tej samej kwoty.

Odwrotne obciążenie - obowiązek podatkowy

Kwestia, kiedy powstawał obowiązek podatkowy w przypadku odwrotnego obciążenia, była istotnym elementem tego mechanizmu. Obowiązek podatkowy pojawiał się na takich samych zasadach jak przy standardowych transakcjach VAT. Oznaczało to, że VAT należny musiał być wykazany w momencie dostawy towaru lub wykonania usługi, bądź też w momencie wystawienia faktury, jeśli miało to miejsce wcześniej.

Należy pamiętać, że mimo iż sprzedawca nie naliczał VAT, to w dalszym ciągu miał obowiązek prawidłowo wykazać transakcję w swojej ewidencji sprzedaży.

Z kolei nabywca, zobowiązany do rozliczenia podatku, musiał ująć VAT w swojej deklaracji za okres, w którym powstał obowiązek podatkowy, co oznaczało konieczność dokładnej współpracy między stronami transakcji w celu zapewnienia zgodności z przepisami.

Kategorie
artykuly Business Central Dynamics 365/AX Inne produkty Microsoft Polecane Produkty INLOGICA Wiedza biznesowa

Wywiad z Grzegorzem Bigosem – Założycielem INLOGICA i OptiFlow

Spis treści
  • 00:00:00 Intro
  • 00:00:13 Przedstawienie gościa – Grzegorz Bigos
  • 00:00:23 Historia INLOGICA
  • 00:03:30 Oferta rozwiązań
  • 00:04:48 OptiFlow jako odrębne narzędzie
  • 00:06:34 Rynek amerykański a polski
  • 00:10:46 Czas wdrożenia
  • 00:12:14 Zastosowanie
  • 00:16:45 Czas harmonogramowania
  • 00:19:25 Integracja
  • 00:24:30 Outro

Grzegosz Bigos: Jedyna fabryka robotów w Polsce wtedy splajtowała. Optiflow to jest coś, co wykracza poza ramy standardowego systemu ERP. Pierwszą zaletą jest możliwość skalowania mocy obliczeniowej.

Marek Mac: Założyciel INLOGICA oraz Optiflow. 30 lat doświadczenia. Grzegorz Bigos. Cześć.

Grzegosz Bigos: Dzień dobry. Dziękuję za zaproszenie.

Marek Mac: Chciałem porozmawiać z Tobą o Twojej historii, trochę o historii INLOGICA. I co było wcześniej? Jak mógłbyś zacząć o tej historii przed INLOGICA?

Grzegosz Bigos: Moja przygoda z systemami ERP zaczęła się w 96 roku, praktycznie zaraz po studiach. Studiowałem automatykę i robotykę, ale jedyna fabryka robotów w Polsce wtedy splajtowała, więc miałem wybór albo pracować jako informatyk, albo emigrować, zostałem w Polsce i trafiłem właśnie do firmy, która zajmowała się wdrożeniami systemów ERP. To była firma z kapitałem austriackim, ale oddział polski i tak w 96 roku rozpocząłem, w 97 zrealizowałem pierwsze wdrożenie. Na początku jako programista, później jako konsultant. Moja przygoda z systemami ERP trwa do dzisiaj. W 2001 roku założyłem pierwszą swoją firmę, która również zajmowała się wdrożeniami. Z racji mojego wykształcenia i doświadczeń, które zdobywałem na kolejnych projektach, skupiliśmy się przede wszystkim na firmach produkcyjnych. W firmach, które potrzebują systemów ERP do wspierania procesów związanych z zarządzaniem produkcją. Po wielu latach doświadczeń z różnymi systemami ERP, zajmowaliśmy się także budowaniem innych rozwiązań dla biznesu, nie tylko systemów ERP, ale tworzyliśmy sklepy internetowe, strony internetowe, oprogramowanie szyte na miarę. Jeden z takich ciekawych projektów to system BRS. System do rozliczania bagaży i pasażerów w samolotach, działa na lotnisku do dzisiaj. To było w 2015 roku.

Aby nasza oferta była bardziej przejrzysta, bardziej zrozumiała. Zdecydowaliśmy się stworzyć nową markę, nową firmę INLOGICA, której celem było dostarczanie rozwiązań dla biznesu, rozwiązań informatycznych opartych wyłącznie o platformę Microsoft. Czyli począwszy od takich podstawowych licencji typu Office czy inne elementy pakietu biurowego, po właśnie zaawansowane systemy ERP. I od tej pory INLOGICA stała się dostawcą rozwiązań właśnie opartych o platformę Microsoft.

Marek Mac: Ok, a jakbyś mógł rozwinąć INLOGICA? Czyli co poza, dodam, że wdrażacie między innymi Business Central, tak?

Grzegosz Bigos: Tak.

Marek Mac: To na czym jeszcze się skupiacie?

Grzegosz Bigos: Na wszystkim dookoła. Business Central to mniejszy system dwóch systemów ERP, które oferuje Microsoft w swoim portfolio. Ten duży kiedyś się nazywał Microsoft Axapta, później AX, teraz D 365 for Finance and Operations. I to jest oprogramowanie dla rynku Enterprise, które konkuruje z rozwiązaniami takimi jak SAP na przykład. Do tego, poza tymi dwoma systemami ERP oferujemy rozwiązania oparte o Power BI, w ogóle o całe Power Platform, także jeżeli jest potrzeba tworzenia dodatkowych rozwiązań, rozszerzania funkcjonalności podstawowych systemów ERP, realizujemy to w oparciu właśnie o Power Platform Microsoft.

Marek Mac: Na początku wspomniałem, że jesteś założycielem Optiflow. Zastanawiam się, dlaczego rozdzieliłeś te produkty, czy po prostu są to dwie różne firmy.

Grzegosz Bigos: Tak, to są dwie różne firmy. Optiflow to jest coś, co wykracza poza ramy standardowego systemu ERP. Jest to rozwiązanie, które służy do planowania, a przede wszystkim do zaawansowanego planowania harmonogramowania zleceń produkcyjnych.

Wykorzystuje do tego przede wszystkim algorytmy optymalizacyjne oparte o sztuczną inteligencję. I tego elementu w podstawowych systemach ERP nie da się umieścić. System ERP to system transakcyjny. On służy do tego, aby rejestrować zdarzenia gospodarcze, które następują w firmie. Natomiast ERP nie jest systemem do zaawansowanej analityki, do planowania. Optiflow jest też pomyślany jako system, który może jako rozwiązanie integrować się z różnymi rozwiązaniami typu ERP, i nie tylko, ponieważ do takiego zaawansowanego planowania możemy użyć danych z innych źródeł z systemów CRM czy nawet z arkuszy kalkulacyjnych. Stąd decyzja o tym, aby wyodrębnić Optiflow z tego portfolio, które oferuje INLOGICA i stworzyć odrębny brand i markę.

Marek Mac: Rozmawialiśmy w kuluarach i jest to bardzo interesujące, chciałbym o to zapytać: czy Optiflow był od samego początku skierowany na rynek amerykański?

Grzegosz Bigos: Tak. Firma powstała w Stanach. Zaczęliśmy od realizacji projektów, związanych z dostarczaniem różnego rodzaju usług czy rozwiązań informatycznych opartych o sztuczną inteligencję, Machine Learning czy właśnie optymalizację, czy nawet genAI, które jest teraz bardzo modne. Znaleźliśmy w pewnym momencie rynek, niszę, właśnie w obszarze planowania produkcji, gdzie obecnie istniejące rozwiązania na rynku jeszcze w bardzo małym stopniu wykorzystują zaawansowane algorytmy AI do tego, aby te harmonogramy były generowane w sposób optymalny. Zdecydowaliśmy się, że to jest to, ten kierunek, to jest droga, którą chcemy iść i dlatego zbudowaliśmy produkt, który jest takim narzędziem umożliwiającym zaawansowane planowanie produkcji i może być zintegrowany z różnymi rozwiązaniami klasy ERP.

Marek Mac: Jesteś w stanie porównać te dwa rynki? Rynek polski, amerykański. Czy rynek amerykański jest prostszy czy bardziej wymagający? Jakie są różnice?

Grzegosz Bigos: Oczywiście rynek amerykański jest bardziej rozwinięty niż rynek polski czy europejski. To jest kilka lat różnicy, więc wymagania są dużo wyższe. Natomiast jest to dużo większy rynek. Oczywiście konkurencja jest też większa, ale rynek amerykański jest po prostu ogromnie duży i świadomość inwestycyjna, świadomość potrzeb na tamtym rynku jest dużo większa niż w Europie czy w Polsce.

Marek Mac: Często mówi się, że w Polsce zanim padnie decyzja, że wybraliśmy system i będziemy wdrażać zawsze jest to nawet kilka miesięcy. Za granicą? W Stanach będzie podobnie? Ludzie bardziej są przekonani, potrafią podjąć pewne decyzje w ciągu miesiąca.

Grzegosz Bigos: Tak, oczywiście, zdarzają się takie sytuacje, jak i tutaj na rynku w Polsce, natomiast faktycznie świadomość potrzeby stosowania innowacji w obszarze rozwiązań informatycznych tam jest dużo większa i dużo większe budżety są przeznaczane na rozwój organizacji, przedsiębiorstwa właśnie poprzez stosowanie nowych technologii, innowacji w obszarze informatyki.

Marek Mac: Mamy dwie firmy: INLOGICA oraz Optiflow. Gdzie jest synergia i na czym polega?

Grzegosz Bigos: Synergia polega przede wszystkim na współpracy pomiędzy tymi dwoma firmami poprzez to, że INLOGICA jest usługodawcą, czyli troszczy się o to, aby rozwiązanie Optiflow zostało wdrożone u klienta końcowego. Optiflow to jest produkt, którego rozwojem zajmuje się właśnie Optihaven, amerykańska firma. Ona nie wdraża, czyli skupia się przede wszystkim na rozwoju tego produktu, natomiast INLOGICA jest partnerem i w takim ekosystemie funkcjonujemy. INLOGICA realizuje projekty w oparciu o Microsoft Dynamics Business Central oraz Optiflow.

Marek Mac: Jesteś w stanie nam powiedzieć, w jakim czasie możemy wdrożyć Optiflow?

Grzegosz Bigos: To wszystko zależy od organizacji i wymagań w danej firmie. Możemy przyjąć, że potrzebujemy na to około 4 tygodni. 4 do 8 jeżeli model, computing engine – ten silnik obliczeniowy musi być w jakiś sposób dostosowany, zmodyfikowany, co jest realizowane przez INLOGICA przy współpracy z Optihaven. Wtedy może zająć troszeczkę więcej czasu. Jeżeli mamy do czynienia z organizacją, która stosuje znane systemy ERP, czy to jest Microsoft Dynamics Business Central, czy Finance and Operations, czy SAP, czy Sage, to możemy skorzystać ze standardowych interfejsów do Optiflow i wdrożenie jest bardzo szybkie. Tak naprawdę głównie sprowadza się do przygotowania danych, z których później korzysta ten silnik obliczeniowy, aby te wyniki faktycznie były takie, jakich oczekujemy. Im lepsza jakość danych na wejściu, tym dokładniejsze, bardziej optymalne harmonogramy, później produkcyjne.

Marek Mac: Wspomniałeś, że Optiflow tak naprawdę integruje się z każdym systemem ERP, ale nie tylko z systemami ERP. Zastanawiam się, jakie firmy powinny pomyśleć o tego typu rozwiązaniach. Dla kogo Optiflow nie jest? Kiedyś mówiło się, że wszystko można zrobić z danym systemem. A może trzeba zacząć opowiadać o tym, że pewne rozwiązania nie są dla niektórych firm?

Grzegosz Bigos: Odpowiem troszeczkę inaczej. Czym jest Optiflow? W jakim obszarze pomaga.

Możemy sobie wyobrazić, że proces harmonogramowania produkcji przypomina trochę układanie puzzli. Mamy zestaw puzzli, klocków, z których możemy ułożyć dowolny obrazek. Zadaniem Optiflow jest automatyzacja tego. Jeżeli wiemy, co chcemy ułożyć, to poukładanie tych puzzli ze sobą przejmuje właśnie silnik obliczeniowy oparty o algorytmy AI. Główną zaletą Optiflow jest automatyzacja prac. Na wejściu musi dostać dwa rodzaje informacji:

pierwsze to są dane transakcyjne to, co chcemy wykorzystać przy harmonogramowaniu,

drugie to strategia: w jaki sposób chcemy harmonogram ułożyć, jaki obrazek z puzzli chcemy uzyskać. Te strategie mogą być różne w zależności od sytuacji w danym momencie w firmie. Jeżeli chcemy produkować Just In Time, to minimalizujemy czas magazynowania wyrobu gotowego lub strategia maksymalizacji wykorzystania sprzętu, kiedy chcemy minimalizować przestoje, aby park maszynowy był maksymalnie zutylizowany. Często te strategie stoją w opozycji do siebie. Jeżeli chcemy produkować cały czas, to może się okazać, że musimy mieć duży magazyn na wyroby gotowe. Optiflow pozwala na wygenerowanie w tym samym momencie wielu scenariuszy, harmonogramów. Dzięki wykresem radarowym jesteśmy w stanie porównać je. Planista zamiast układać puzzle ręcznie albo przesuwać kafelki na wykresie Gantta w Excelu mówi tylko, jaką strategię chciałby zastosować, albo kilka i wysyła tę informację do silnika obliczeniowego. Po pewnym czasie dostaje wyniki i może je ocenić. W tym momencie rola planisty zmienia się z pracy manualnej, czasochłonnej, polegającej na właśnie układaniu klocków w bardziej strategiczną.

Czyli mamy wyniki, nad którymi pracujemy, które możemy ocenić. Co więcej, Optiflow to nie jest taki zupełny automat Black Box. My możemy po uzyskaniu pierwszych wyników stwierdzić ok, mamy jednak jeszcze pewne zmienne, których nie uwzględniliśmy wcześniej i chcielibyśmy, aby część tych zleceń produkcyjnych była zaplanowana w innym trybie, więc możemy ręcznie poprzestawiać na wykresie Gantta metodą drag and drop czy w inny sposób i później polecić systemowi wygenerowanie wszystkich zleceń dookoła. Czyli wracamy do tego przykładu z puzzlami. Chcemy mieć ułożony obrazek z domem i możesz zdecydować, że chcesz mieć drzwi, trzy okna, a żeby resztę domu dobudował sam. I tak działa właśnie Optiflow. Czyli jeżeli dajemy pewną dowolność, tylko mówimy, że ma być dom, no to dostaniemy dom. Natomiast jeżeli mówimy ok, dom, ale musi mieć pewne konkretne cechy, to możemy to zdefiniować w sposób manualny, a cała reszta zostanie wygenerowana w sposób automatyczny.

Marek Mac: Z doświadczenia wiem, że czasami harmonogramowanie w niektórych systemach potrafi trwać. Ile trwa to w Optiflow? I od czego to zależy?

Grzegosz Bigos: Dzięki temu, że jest to rozwiązanie zaimplementowane w chmurze, pierwszą zaletą jest możliwość skalowania mocy obliczeniowej. Tak naprawdę nie mamy ograniczeń sprzętowych, często w tych standardowych podejściach takim wąskim gardłem była moc obliczeniowa, która była dostępna. To zostało wyeliminowane. Drugi element to jest sama natura algorytmu optymalizacyjnego. Pierwsze wyniki, które teoretycznie moglibyśmy użyć, dostajemy już w przeciągu sekund. Natomiast im dłużej algorytm optymalizacyjny liczy, to nie jest tak, że ten harmonogram jest liczony raz, on jest liczony setki tysięcy czy miliony razy i za każdym razem silnik obliczeniowy sprawdza, czy wynik, który uzyskał jest lepszy od poprzedniego. Można tak liczyć do końca świata. W pewnym momencie ten przyrost jakości planu jest już bardzo mały. Dlatego z reguły definiujemy, jaki czas chcemy liczyć. My z doświadczenia wiemy, że takie plany liczą się pomiędzy od 5 do 15 minut. Pół godziny to jest maksymalnie, co jest potrzebne, aby dobrej jakości plan wygenerować. To jest zupełnie inna skala. Oprócz tego, że to jest dość krótki czas, jesteśmy w stanie w tym samym czasie wygenerować kilka tych harmonogramów, aby mieć możliwość ich porównania.

Marek Mac: No i wszystko dzieje się w tle. Można dalej korzystać z systemu.

Grzegosz Bigos: Tak, dlatego, że nie pracujemy na danych transakcyjnych systemu ERP, tylko na danych, które poprzez interfejsy do systemu ERP importujemy do naszego Data Lake i stamtąd pobieramy do silnika obliczeniowego. Także w żaden sposób praca Optiflow nie zakłóca funkcjonowania systemu ERP. W momencie, kiedy uzyskujemy wyniki, które nas satysfakcjonują, możemy ten harmonogram wysłać z powrotem do systemu ERP.

Marek Mac: Ludzie boją się integracji. Mamy Optiflow – produkt w chmurze, jak ktoś będzie chciał zintegrować system z systemem ERP stacjonarnie, czy taka integracja to jest wyzwanie? Czy macie gotowe integratory na większość rozwiązań?

Grzegosz Bigos: Tak, do standardowych systemów ERP mamy gotowe interfejsy. To jest zadanie Optihaven, czyli firmy, która zajmuje się tworzeniem Optiflow, raz rozwój tego silnika obliczeniowego i samego interfejsu dla planisty – interfejsu graficznego a druga rzecz to jest budowanie konektorów, interfejsów do systemów ERP i nie tylko, bo tak jak powiedziałem, często do planowania wykorzystujemy dane spoza systemów ERP, na przykład prognozę sprzedaży, która może być w systemie CRM albo w Excelu.

Marek Mac: Właśnie chciałem zapytać o Excela.

Grzegosz Bigos: Tak, Excel rządzi. Excel to najlepszy system ERP, jaki do tej pory wynaleziono. Jest tak elastyczny, można z nim zrobić wszystko. Z mojego doświadczenia 90% planistów planuje w Excelu. Nie w systemie ERP, nie w narzędziach zaawansowanych, tylko w Excelu. My umożliwiamy bezpieczną integracje, czyli przejęcie danych, które do tej pory planiści gromadzili w Excelu. Wysłanie tego poprzez nasze interfejsy do Optiflow, przeliczenie i powrót nawet do Excela, jeżeli jest takie życzenie. Dzięki tej architekturze i możliwości integracji różnych źródeł nie ograniczamy się tylko do danych z systemu ERP, bo czasami właśnie pewne zmienne, które decydują o harmonogramie produkcji, są zawarte w innych bazach lub źródłach danych.

Marek Mac: Czy można wykorzystać Optiflow do samodzielnego użytkowania, w oparciu o Excela, jeśli chcemy tylko harmonogram?

Grzegosz Bigos: Tak, to jest w pierwszej fazie wdrożenia Optiflow, kiedy dostosowujemy czy przygotowujemy system do pracy w organizacji, właśnie tak podchodzimy. Bez uruchamiania zaawansowanych interfejsów integracyjnych z systemem ERP zasilamy Optiflow z arkuszy kalkulacyjnych, aby pokazać, że te algorytmy potrafią wyliczyć wysokiej jakości harmonogram produkcyjny.

Dopiero kiedy mamy tą część zatwierdzoną, sprawdzoną, kiedy użytkownik końcowy akceptuje wyniki, przechodzimy do drugiej fazy, która polega na ścisłej integracji Optiflow z systemem ERP. Tutaj często w grę wchodzi kwestia security, automatyzacji interfejsów. Nie chcemy tego robić na początku, jeżeli nie mamy pewności, że silnik obliczeniowy generuje poprawny harmonogram. Być może planista, który planuje w Excelu, ma wiedzę ekspercką, która w żaden sposób nie jest zdigitalizowana, i dla niego jest to coś oczywistego. Silnik obliczeniowy musi dostać komplet danych i może się okazać, że to, co jest dostępne w formie cyfrowej w plikach danych, to nie jest wszystko. Właśnie po pierwszej fazie wychodzi, czy mamy jakąś wiedzę zaszytą w głowach naszych ekspertów do planowania, czy wszystko jest dostępne w formie cyfrowej, w plikach, bazach danych i możemy tego użyć do planowania. Poza eliminowaniem manualnej pracy planistów, która nie jest w żaden sposób kreatywna, trzeba poukładać klocki na harmonogramie, wykresie Gantta, dużą zaletą jest standaryzacja oraz to, że wiedza ekspercka jest skodyfikowana, zdigitalizowana. Jeżeli firma chce się rozwijać, nie musi zatrudniać kolejnych ekspertów planistów, wystarczy że zastosuje kolejne elementy Optiflow do nowych oddziałów, fabryk.

Marek Mac: Grzegorzu, ja bardzo Ci dziękuję za udział i że przyjechałeś do nas do studia, abyśmy mogli porozmawiać właśnie o Optiflow. Dzięki.

Grzegosz Bigos: Wielkie dzięki.

Kategorie
artykuly Wiedza biznesowa

Wskaźniki KPI produkcji – jak mierzyć efektywność?

Spis treści
Wskaźniki KPI produkcji - jak mierzyć efektywność

Mierzenie efektywności procesów produkcyjnych to klucz do sukcesu każdej firmy z branży produkcyjnej. Aby osiągnąć optymalne rezultaty, konieczne jest monitorowanie strategicznych wskaźników efektywności, czyli tzw. KPI (Key Performance Indicators). Jakie wskaźniki KPI są najważniejsze w produkcji i jak je monitorować, aby osiągnąć sukces? O tym wszystkim przeczytasz poniżej.

Co to jest KPI?

KPI, czyli Key Performance Indicators, to wskaźniki efektywności kluczowe dla pomiaru postępu i sukcesu w realizacji strategicznych celów przedsiębiorstwa. W kontekście produkcji, KPI służą do mierzenia wydajności procesów produkcyjnych, efektywności pracy, wykorzystania maszyn oraz jakości wytwarzanych produktów. Wskaźniki te są nieodzownym elementem zarządzania operacyjnego, pozwalającym przedsiębiorcom na bieżąco analizować wyniki produkcji i podejmować decyzje mające na celu poprawę efektywności.

Wskaźniki KPI pomagają menedżerom produkcji śledzić różne aspekty działalności i reagować na wszelkie nieprawidłowości. Dzięki nim można zidentyfikować obszary, które wymagają poprawy, a także monitorować zmiany w wydajności w czasie.

Kluczowe wskaźniki efektywności produkcji – jak wyznaczyć?

Wyznaczenie kluczowych wskaźników efektywności produkcji to pierwszy krok do zbudowania produktywnego systemu zarządzania. Wybór KPI zależy od specyfiki działalności, celów biznesowych oraz strategii firmy. Jednak niezależnie od branży, warto wziąć pod uwagę kilka podstawowych wskaźników, które mogą dostarczyć cennych informacji o procesie produkcyjnym.

Ważne jest, aby każdy z tych wskaźników był regularnie monitorowany, analizowany i porównywany z założonymi celami.

Przykłady KPI – produkcja

Dla wielu przedsiębiorstw produkcyjnych wybór odpowiednich KPI to wyzwanie, dlatego warto znać przykłady wskaźników, które sprawdzają się w różnych firmach. Poniżej przedstawiamy kluczowe wskaźniki KPI produkcji, które mogą okazać się pomocne:

Przykłady te stanowią tylko małą część wskaźników, jakie mogą być stosowane w firmach produkcyjnych. Ważne jest, aby dostosować je do specyfiki swojego przedsiębiorstwa i procesów produkcyjnych.

Przykłady KPI - produkcja

Dlaczego warto wyznaczać wskaźniki KPI produkcji?

Wprowadzenie kluczowych wskaźników efektywności produkcji to podstawa do optymalizacji procesów produkcyjnych. Regularne monitorowanie KPI pozwala zrozumieć, które elementy wymagają poprawy i jakie działania należy podjąć, aby zwiększyć efektywność. Wskaźniki KPI produkcji mają kilka kluczowych zalet:

Efektywne wyznaczanie KPI pozwala firmom produkcyjnym na lepszą kontrolę nad produkcją, poprawę wydajności i optymalizację kosztów.

Jak monitorować kluczowe wskaźniki efektywności produkcji?

Monitorowanie wskaźników KPI produkcji to kluczowy element w zarządzaniu przedsiębiorstwem produkcyjnym. Odpowiednie narzędzia i technologie mogą znacząco ułatwić ten proces. Oto kilka sposobów na skuteczne monitorowanie KPI:

Monitorowanie wskaźników efektywności produkcji za pomocą zaawansowanych narzędzi i systemów informatycznych pozwala przedsiębiorcom na optymalne zarządzanie zasobami oraz szybkie reagowanie na pojawiające się wyzwania. To kluczowy element w budowaniu konkurencyjnej przewagi na rynku.

Kategorie
artykuly Wiedza biznesowa

CEIDG baza przedsiębiorców – co to jest i kto ją prowadzi?

Spis treści
CEIDG baza przedsiębiorców - co to jest i kto ją prowadzi

CEIDG, czyli Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej, to oficjalna baza przedsiębiorców prowadzona przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii w Polsce. System ten pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu sektora prywatnego, szczególnie w odniesieniu do jednoosobowych działalności gospodarczych oraz spółek cywilnych. Przedstawiamy, czym dokładnie jest CEIDG, jakie ma funkcje, kto ją prowadzi, a także jakie są różnice między KRS a CEIDG. Dowiesz się także, jak wygląda proces wyszukiwania firm w CEIDG oraz jak dokonać zmiany adresu czy nazwy firmy.

Co to jest baza firm CEIDG?

Baza firm CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) to rejestr przedsiębiorców, który obejmuje jednoosobowe działalności gospodarcze oraz wspólników spółek cywilnych działających na terenie Polski. W CEIDG znajdują się dane o przedsiębiorcach, takie jak: imię i nazwisko właściciela firmy, numer NIP, REGON, adres działalności, numer kontaktowy, a także przedmiot działalności, czyli kod PKD. Baza ta jest dostępna publicznie, co oznacza, że każdy może z niej korzystać do wyszukiwania informacji o zarejestrowanych przedsiębiorstwach.

CEIDG umożliwia zarówno zakładanie, zawieszanie, jak i zamykanie działalności gospodarczej. Jest to także narzędzie do dokonywania wszelkich zmian w zakresie danych przedsiębiorców, takich jak zmiana adresu, nazwy firmy czy rozszerzenie przedmiotu działalności. System działa w pełni online, co sprawia, że jest łatwy w obsłudze i daje przedsiębiorcom dostęp do najważniejszych formalności z każdego miejsca i o każdej porze.

Kto podlega wpisowi do CEIDG?

Wpisowi do CEIDG podlegają przede wszystkim osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, czyli przedsiębiorcy zakładający jednoosobową działalność gospodarczą oraz wspólnicy spółek cywilnych. Każdy, kto planuje prowadzić własny biznes w Polsce i wybrał formę jednoosobowej działalności gospodarczej, jest zobowiązany do zarejestrowania swojej firmy w CEIDG.

Rejestracja w CEIDG jest obowiązkowa przed rozpoczęciem jakiejkolwiek działalności zarobkowej. Jest to także proces niezbędny do uzyskania numeru NIP oraz numeru REGON, które są wymagane do prowadzenia firmy. Warto wspomnieć, że spółki prawa handlowego, takie jak spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (sp. z o.o.), spółki akcyjne czy komandytowe, nie są rejestrowane w CEIDG, lecz w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS).

Kto prowadzi CEIDG?

CEIDG jest prowadzona przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, które jest odpowiedzialne za gromadzenie i aktualizację danych przedsiębiorców z całej Polski. Ministerstwo to zapewnia, że wszystkie zgromadzone informacje są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, a także że są one dostępne dla wszystkich zainteresowanych osób i podmiotów. CEIDG działa zgodnie z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej, która określa zasady rejestracji, modyfikacji oraz usuwania danych z bazy.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii udostępnia również bezpłatny dostęp do bazy przedsiębiorców, co umożliwia każdemu zainteresowanemu sprawdzenie informacji o dowolnym przedsiębiorcy działającym na terenie Polski. Przedsiębiorcy mogą również za pomocą CEIDG zgłaszać wszelkie zmiany dotyczące swoich firm, jak również zawieszać lub zamykać działalność gospodarczą.

KRS a CEIDG - jaka jest różnica?

KRS (Krajowy Rejestr Sądowy) i CEIDG to dwa odrębne rejestry, które pełnią różne funkcje i są przeznaczone dla różnych typów przedsiębiorstw. KRS jest rejestrem sądowym, który obejmuje większe podmioty, takie jak spółki prawa handlowego (spółki z o.o., spółki akcyjne, spółki komandytowe, itp.), stowarzyszenia, fundacje, a także inne organizacje. KRS jest również miejscem, gdzie rejestrowane są zmiany w tych podmiotach, np. zmiana zarządu, siedziby czy nazwy spółki.

Z kolei CEIDG jest rejestrem skierowanym głównie do osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą oraz wspólników spółek cywilnych. W przeciwieństwie do KRS, CEIDG jest dostępna w pełni online i umożliwia szybkie załatwienie wszelkich formalności związanych z zakładaniem, zawieszaniem lub zamykaniem działalności gospodarczej. Różnice między KRS a CEIDG dotyczą głównie formy prawnej przedsiębiorstw, które mogą być rejestrowane w tych systemach.

Wysuzkiwanie firm w CEIDG

Wyszukiwanie firm CEIDG

Wyszukiwanie firm w bazie CEIDG jest bardzo proste i dostępne online. Każdy zainteresowany może wejść na stronę internetową CEIDG i skorzystać z wyszukiwarki, która umożliwia znalezienie firm według różnych kryteriów. Najczęściej wyszukiwane są firmy na podstawie numeru NIP, REGON lub nazwy przedsiębiorstwa. Możliwe jest również wyszukiwanie firm na podstawie lokalizacji lub profilu działalności (kod PKD).

Dzięki publicznemu dostępowi do bazy firm CEIDG można łatwo sprawdzić, czy dana firma jest zarejestrowana i legalnie prowadzi działalność gospodarczą w Polsce. Wyszukiwanie firm w CEIDG jest szczególnie przydatne dla kontrahentów, którzy chcą zweryfikować potencjalnego partnera biznesowego lub sprawdzić historię działalności firmy.

CEIDG - zmiana adresu lub nazwy firmy

Każdy przedsiębiorca zarejestrowany w CEIDG ma obowiązek regularnej aktualizacji danych dotyczących swojej działalności. W przypadku zmiany adresu siedziby firmy, adresu do korespondencji czy zmiany nazwy firmy, przedsiębiorca powinien jak najszybciej zaktualizować te informacje w CEIDG.

Zmiany te można dokonać w pełni online za pośrednictwem formularza dostępnego na stronie CEIDG. Proces ten jest prosty i szybki, a jego przeprowadzenie jest obowiązkowe, aby uniknąć ewentualnych kar lub nieścisłości w dokumentacji firmy. Przedsiębiorcy mają obowiązek zgłaszać również zmiany dotyczące innych danych, takich jak rozszerzenie działalności o nowe kody PKD, zmiana numeru rachunku bankowego czy danych kontaktowych.